Rzecznik MZ zabrał głos ws. maseczek. Mówił o „jednoznacznym wskazaniu”
Od soboty mają obowiązywać nowe obostrzenia dotyczące zakrywania twarzy i nosa. Nie można już będzie używać przyłbic, chust, kominów czy innych zamienników, a jedynie maseczki. Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił w środę, że przyłbice będą mogły być stosowane tylko jako dodatek do maseczek.
Wojciech Andrusiewicz: Przed rokiem mieliśmy mniejszą wiedzę.
Rzecznik resortu podkreślił na piątkowym briefingu, że maseczki „z całą pewnością chronią” przed zakażeniem koronawirusem. – Przed rokiem mieliśmy mniejszą wiedzę o przebiegu epidemii, o tym jak się zakażamy, niż dzisiaj – dodał.
Jak zaznaczył Andrusiewicz „to, co dzisiaj wiemy, badania, które zostały przeprowadzone, choćby przy użyciu przyłbic, szalików, tych jednowarstwowych osłon oraz na maseczkach – medycznych, chirurgicznych, FFP2 pokazują jednoznacznie – im maseczka szczelniejsza, im ma więcej warstw, tym bardziej nas chroni”. Dodał też, że tam, gdzie maseczki nie są używane, pojawiają się ogniska zakażeń. – To jest jednoznaczne wskazanie – maseczki są nam potrzebne – przekonywał Andrusiewicz.
Rzecznik resortu zdrowia został też zapytany o wymogi dotyczące testów na COVID-19 dla osób przekraczających południowe granice Polski. Przypomniał, że kierowcy, którzy podróżują tranzytem przez Czechy i Polskę, są zwolnieni z obowiązku przedkładania testu. – Tutaj kierujemy się też wskazaniami, które przedstawia Komisja Europejska – ten tranzyt, przepływ towarów w Europie musi się odbywać, więc tu kierowcy są zwolnieni – zaznaczył Andrusiewicz. (PAP)